Witam, mam problem z 4 letnia córka. W tym roku poszła do przedszkola, było trudno i nadal tak jest ogólnie nie chce chodzić do przedszkola ale jak wraca i pytam czy jej się podobało mówi że tak. Problemem jest to że nie chce słuchać rozwiązuje dorosłym, ja się nie daje i ja próbuje hamować ale babci robi wszystko co wnusia chce. Wszystko wymusza placzem ona chce i koniec. Nie robi również w przedszkolu tego co pani zada. Dziś przyniosła rysunek do monitorowania bo w przedszkolu jej się nie chciało. Zapytałam więc co robiła jak dzieci malowaly odp była nic. Jak na nią mam wpłynąć jak jej dac do zrozumienia że ma wykonywać polecenia. KOBIETA, 28 LAT ponad rok temu Wybór odpowiedniego przedszkola Autyzm to dziecięce zaburzenie rozwojowe. Częściej występuje u chłopców niż u dziewczynek. Co jeszcze warto wiedzieć na temat autyzmu? Obejrzyj film i dowiedz się więcej o wyborze przedszkola dla dzieci autystycznych. Witam Może trzeba w tej kwestii porozmawiać z panią , aby bardziej próbowała zachęcać dziecko do wykonywania poleceń, oraz spokojnie codziennie tłumaczyć dziecku zasadność wykonywania zadawanych poleceń w przedszkolu i wspólnie z panią w przedszkolu obserwować zachowanie córki. Jeśli mimo tego nie będzie zadowalających efektów proponuję zgłosić się do psychologa w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej. Pozdrawiam Anna Szyda 0 Witam, zalecana jest konsultacja w Poradni Psychologiczno - Pedagogicznej. Pozdrawiam serdecznie 0 Dzień Dobry! Dziecku trzeba wyznaczać granice bo wtedy czuje się bezpieczniej. Nie może być tak, że płaczem dziecko wymusza na Was to co chce. Potem będzie tylko gorzej. Z babcią należy ustalić by stosowała się do tego co Wy rodzice powiecie. Musicie mówić jednym językiem. Jak mama czy tata na coś nie wyrażają zgody to babcia nie powinna podważać ich autorytetu. Dobrze jest trzymać się zasad, planu dnia kiedy to jest czas ma zabawę i czas na zrobienie pracy do przedszkola. Dobre nawyki w domu przeniosą się na przedszkole. W razie pytań zapraszam do kontaktu. Pozdrawiam Agata Majda 0 Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych znajdziesz do nich odnośniki: Co robić z takim zachowaniem przedszkolaka? – odpowiada Mgr Anna Szyda Mój syn ma utrudniony kontakt z innymi dziećmi oraz nie reaguje jak mówię do niego - co może być przyczyną? – odpowiada Mgr Anna Szyda Jak przekonać 3-letnią córkę do chodzenia do przedszkola? – odpowiada Artur Brzeziński Chodzenie na palcach i agresja u przedszkolaka – odpowiada Mgr Anna Gocek-Jarpulkiewicz Niechęć czterolatka do przedszkola – odpowiada Mgr Adam Horak Czy możliwe, że tak długo czeka się na wizytę? – odpowiada Mgr Ewa Wójcik Jak pomóc przedszkolakowi, który może mieć autyzm? – odpowiada Mgr Joanna Grochowska Nerwowe dziecko a zapisanie do przedszkola – odpowiada Mgr Danuta Michalczyk Czy to zachowanie to wyraz buntu dziecka? – odpowiada Lek. Konstanty Dąbski Płaczliwość u dziecko po rozpoczęciu uczęszczania do przedszkola – odpowiada Lek. Izabela Ławnicka artykuły
Raz ze dziecko wymusza placzem a dwa ze bedzie zawsze starszy brat winny. W mojej rodzinie jest taki przypadek choc to starsze dzieci. Oczywiście nawet jak się uspokoi to nie dostaje tego coMam 16 już miesięczne dziecko. Od urodzenia śpi w swoim łóżeczku Czasem (ostatnio coraz rzadziej) się przebudzi w nocy. Jak hodować cytrusy; Ręczniki
Porady naszych EkspertówWitam Mam 4-letniego syna. Jest to dziecko bardzo ruchliwe, może nawet nadpobudliwe, z trudem umiejące bawić się samodzielnie. Do tego jest bardzo wrażliwy na wiele bodźców głównie dotykowych i słuchowych. Drażnią go. Bardzo łatwo ulega emocjom - od radości do skrajnej histerii. Dużo sytuacji, w których nie może osiągnąć tego, co chce powodują u niego wybuchy płaczu, krzyku, agresji skierowanej głównie w moja stronę. Pozwalam mu się wtedy wykrzyczeć, ale boje się go zostawiać samego, bo np. rzuca przedmiotami (zabawkami) wiec boje się, że może np. wybić szybę w drzwiach. Sam sobie krzywdy nie robi. Sytuacje takie się pojawiły i bardzo zaogniły po urodzeniu się córki, która jest ciężko chora. Sytuacja wówczas w domu stała się bardzo trudna. Ja jestem bardziej skupiona na córce, częściej niestety ją faworyzuje (córka ma 2 lata). Względem syna jestem bardziej wymagająca, częściej tracę cierpliwość, więc krzyczę na niego. Widzę, że syn jest pobudzony, zły, nerwowy. Bardzo potrzebuje jakiejś pomocy, rady. Jak poradzić sobie samej z trauma ciężko chorej córki? Jak nie przenosić emocji na syna? Właśnie w tym momencie, kiedy to pisze syn jest obok mnie. Bawi się w niszczenie papierowych pudełek. Często jego zabawy mają charakter inwazyjny, że coś zniszczy, popsuje. Syn bardzo lubi książki. Przy czytaniu się wycisza. Czy mogłaby Pani doradzić coś, z bajkoterapii? Pytanie przysłała pani Iwona Witam Pani Iwono, Przeczytawszy o Pani problemie, odnoszę wrażenie, iż problem jest dość poważny. Przede wszystkim należy wyjaśnić dlaczego syn jest wrażliwy na bodźce. Tego nie jestem w stanie zrobić za pomocą Internetu. W tej kwestii proszę poradzić się psychologa w poradni. Przeprowadzi on obserwację, porozmawia z Panią i jeśli okaże się, że rzeczywiście stanowi to problem, to pomoże Pani. Natomiast co do labilności emocjonalnej Pani synka, to z całą pewnością przyda się wprowadzenie jasno określonych zasad oraz konsekwencji. Dzięki temu życie synka stanie się bardziej przewidywalne. Będzie wiedział czego się spodziewać, gdy zrobi coś nieakceptowanego. Ważne też w Pani przypadku jest wprowadzenie kodeksu złości. Czyli wskazanie dziecku co może robić w chwili złości (żeby emocję rozładować) a czego robić nie może. Ważne przy tym jest informowanie dziecka, że MOŻE się ono złościć, że ma do tego prawo (często bowiem dorośli uważają złość za emocję "negatywną", taką której dziecko nie powinno okazywać. Proszę sobie wyobrazić, że ktoś Pani zabrania się złościć). Tylko ważne jest, aby dziecko okazywało złość w sposób przez Panią akceptowany i bezpieczny. Zachęcam do lektury "Super Niania" - Pani Doroty Zawadzkiej. Znajdzie tam Pani dokładnie opisany kodeks złości, jak wprowadzać zasady i je konsekwentnie egzekwować. Proszę też okazać większe zrozumienie dla syna. To jest zrozumiałe, że może czuć się odtrącony, przez co w konsekwencji wzrasta w nim agresja. Pisze Pani, że syn: " bawi się w niszczenie papierowych pudelek. często jego zabawy maja charakter inwazyjny, ze coś zniszczy, popsuje". Myślę, że jest to spowodowane właśnie faktem większej Pani troski o córkę. Być może syn słyszał w różnych kontekstach, że: "ona jest bardzo chora, trzeba na nią uważać". Może syn częściej słyszy komunikat do córki kierowany, że Pani ją kocha. Taka sytuacja może powodować u synka myśli o nienawiści do siostry, o chęci jej skrzywdzenia (dzieci często myślą o bardzo okrutnych czynach w stosunku do swojego faworyzowanego rodzeństwa) a że syn wie, iż są to myśli i czyny nieakceptowane, to wyładowuje się na pudełkach i zabawkach. Proszę mu to umożliwić - jeśli jemu to pomaga i nikomu nie robi to krzywdy. Zastanawiam się też, czy ma Pani takie chwile w tygodniu, kiedy czas poświęca wyłącznie synkowi. Jeśli nie, to proszę przeznaczyć takowy wyłącznie dla niego. Proszę pobawić się z nim, wyjść razem z domu. Jak nie ma Pani pomysłu co można razem robić to proszę syna spytać: co chciałbyś teraz wyłącznie ze mną porobić, co sprawi ci przyjemność i radość. To bardzo ważne, aby Pani spędzała z nim również czas. Proponuję też bajki terapeutyczne (i nie tylko), które mówią o złości. "Bajkowe Mosty", "Smok Lubomił i tajemnice złości" Wojtka Kołyszko, "Zaczarowane bajki, które leczą" itp. koniecznie proszę porozmawiać z synkiem o tym, co czują bohaterowie bajek, czy to miłe zachowanie, jak czują się ci pokrzywdzeni itp. Pozdrawiam i życzę powodzenia Dorota Kalinowska psycholog Portal ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta. Dlatego inną sugestią jest to, żeby kupić nosidełko na rynku, popularnie zwane kangurkiem. Dzięki temu akcesorium noszenie na rękach dużo zyskuje. Będziesz mieć wolne ręce do pracy i spokój umysłu, że Twoje dziecko otrzymuje uczucie matki, którego tak bardzo potrzebuje. Ważne wyjaśnienie: unikaj używania nosidełka podczasSwój poprzedni wpis Dziecko płacze zakończyłam pytaniami: Skąd się bierze takie zachowanie dziecka? Co powoduje, że wymuszając dziecko jest niezwykle konsekwentne i potrafi płakać dopóty, dopóki nie osiągnie celu? Prawda jest przykra. Otóż sami tego uczymy dziecko we wcześniejszych fazach wychowania. Po prostu konsekwentnie warunkujemy je na to, że gdy płacze, dostanie to, czego oczekuje. Skąd się ten mechanizm bierze? Ze wczesnych faz rozwoju, kiedy dziecko komunikuje się z nami głównie poprzez płacz, bo nie potrafi inaczej poinformować, że czegoś potrzebuje. Kiedy ma mokrą pieluchę albo jest głodne, jak nam o tym mówi? Płacze, prawda? Co się wtedy dzieje. Mama przychodzi i przytula (nagroda), karmi (nagroda), zmienia pieluchę (nagroda)... Powoli dziecko uczy się: Gdy płaczę, przychodzi mama i jest lepiej. To bardzo pierwotny mechanizm i trudno nie reagować, kiedy dziecko płacze, skoro nie mówi, więc nie potrafi nam inaczej zakomunikować swoich potrzeb. Jednak możemy po pierwsze zbierać informacje wcześniej, zanim zacznie płakać, np. jest zaniepokojone, kręci się itd. Możemy karmić je o określonych porach, możemy sprawdzać, czy mam mokro, a nie czekać aż nam o tym zakomunikuje. Nie zawsze się to powiedzie, ale nie wytwarzamy wyraźnego nawyku: bodziec- potrzeba-płacz-reakcja-przyjście mamy-nagroda, czyli procesu prostego warunkowania. Jeśli taki związek nie powtarza się z precyzyjną regularnością, do warunkowania nie dojdzie, bo wymiana pieluchy, karmienie i inne potrzeby, będą realizowane również wtedy, gdy dziecko nie płacze. To samo robimy za smoczkiem. Dziecko płacze, dajemy smoka i dziecko się uspokaja. Kiedy się tego nauczy, to jak je oduczymy kojarzenia smoka ze snem lub spokojem? To jak je oduczymy zasypiania bez smoka? Może oczywiście dostać gryzaka, gdy je swędzą dziąsła, ale nie wtedy, kiedy płacze z jakiegoś powodu, a my je uciszamy, aby mieć spokój. To są prapoczątki, których mechanizm warto rozumieć. Dziecko zaczyna uczyć się roli płaczu i jego wpływu na mamę czy tatę. Gdy wymusza płaczem również w późniejszym wieku i rodzice ulegają jego presji, robią dziecku dużą krzywdę. Utwierdzają je w narcystycznym przekonaniu, że wszystko mu się należy i osiągnie to bez problemu – wystarczy poprosić, a jak nie zadziała, użyć tajnego narzędzia, jakim jest płacz. Oczywiście dziecko nie robi tego świadomie tylko intuicyjnie; zostało tego nauczone przez rodziców i korzysta z tej umiejętności. Dlatego obserwuj takie zachowania dziecka. Bądź czujnym, uważnym rodzicem, kiedy twoje dziecko zaczyna wymuszać na tobie pewne zachowania. Nie bagatelizuj pierwszych sygnałów wymuszania, czyli „używania” płaczu, aby coś od ciebie uzyskać. Dwu- i trzylatki bardzo szybko opanowują sztukę wyrażania potrzeb. Tylko, trzeba rozróżniać potrzeby od tego, że niektóre z nich przypominają zwykłe zachcianki. Rodzic może usłyszeć: Daj mi to! wypowiedziane tonem bardziej rozkazującym, niż proszącym. Inne potrzeby pociecha może sygnalizować, zaczynając zdanie od Ja chcę..., Kup mi.... Jeśli uważasz, że takie zachowanie dziecka jest normalne, to oczywiście masz rację. Ale nie musisz na nie reagować wykonaniem polecenia, natychmiastową reakcją: Proszę bardzo. Trzeba wiedzieć, że wymuszanie przez dzieci nie mija samoistnie, z tego się nie wyrasta jak z negatywizmu. Przeciwnie, maluch nie zdaje sobie sprawy z tego, że to niewłaściwe zachowanie. Jednak kiedy matka reaguje pozytywnie dając mu to, czego chce, uczy się wymuszania i zaczyna utwierdzać się w słuszności swojego zachowania. W ten sposób początkowo małe narcystyczne żądania przekształcają się w dużo poważniejsze w skutkach zachowania wyuczone.Pytając zbyt natarczywie, raczej zaszkodzimy, niż pomożemy. Jeśli rzeczywiście zależy nam na tym, by zrozumieć, co się kryje za prośbami o psa, zacznijmy z dzieckiem o tym rozmawiać. Przede wszystkim jednak słuchać, co ma do powiedzenia. Jeśli dziecko chce psa, to postarajmy się stale okazywać, że próbujemy je zrozumieć. Dzień dobry... Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało. Ania Ślusarczyk (aniaslu) Zaloguj Zarejestruj Dzisiaj Dzień Ojca i z tej okazji zapraszam cię do wysłuchania rozmowy, której bohaterem jest Patrick Ney. Psycholog, doradca rodzicielski, tata dwóch córeczek, urodzony w Anglii, co w tej historii ma również znaczenie ;) Posłuchaj rozmowy Natomiast o 17:00 zapraszam Cię na live z Agnieszką Hyży - porozmawiamy o rodzicielstwie, macierzyństwie i oczywiście o ojcostwie. O tym co robić z "dobrymi radami". Dołącz reklama Starter tematu asko_ Rozpoczęty 17 Sierpień 2013 #1 witam, mam problem z moim 3 letnim synem, byłam u psychologa i poradziła ona terapię behewioralną, czyli konsekwentne działania ze strony rodziców w celu wyeliminowania złych nawyków,emocji u dziecka Trwa to ok. 6 -7 tyg. - elimincja jednego problemu. Sęk w tym że pani doktor teraz wyjezdza i nawet jakbym chciała zagłębic ten temat ew. skorzystac z jej porad, terapii to nie mogę. Może ma ktoś jakieś materiały o tej metodzie, lub korzystał z niej i moze mi pomoc. U mnie chodzi o wyeliminowanie wymuszania wszystkiego płaczem i krzykiem, płacz na zawołanie w sekundę, szukanie na siłę naszej reakcji na złe zachowania. Wiem już co nieco, stramy się stosować do tego o czym już wiemy i widzę juz drobne rezultaty, ale nie wiem jak iść dalej tym tropem. Będę wdzięczna za pomoc! reklama #2 ja znam tylko jedną dobrą metodę na wymuszanie wszystkiego płaczem i krzykiem - absolutnie nie reagować, ja tak robiłam i mojemu dziecku szybko przeszło #3 własnie tak robimy i widzę już różnicę, u obojga dzieci, mlody nawet już wie że jak płacze ma sam iść na lozko się uspokoic, ale chciałam z ciekawosci poznac tą metodę o ktorej wspominała mi pani psycholog. Ale brak reakcji to najlepsza reakcja rodzica na takie wymuszanie to racja #4 warto by było czasem o tym powspominać bo rodzice zwykle niewiedzą że każda forma reakcji na taki bunt malucha jest właśnie tym czego dziecko oczekuje i tylko pogłębia problem;-) jeśli nie reagujemy na takie zachowanie dziecko szybko uczy się że jego postępowanie nie przynosi rezultatów i szybko mu przechodzi ... niestety nie wiem nic o metodzie o której wspominałaś wiec nie pomogę, ale życzę wytrwałości w dążeniu do celu :-) pozdrawiam #5 dziękuję! na razie posiłkujemy się konsekwencją, brakiem reakcji i dawaniem/odbieraniem przywilejów za złe lub dobre zachowania tak jak poleciła pani psycholog i działa oby tak dalej, to dopiero początek #6 tak właśnie jest najlepiej, powodzenia w dalszej konsekwencji ;-) Gość gość. Goście. Napisano Czerwiec 21, 2016. dziadek dziś odebrał mojego synka z przedszkola z opisem sytuacji, że synek nie ma górnej jedynki! Pani tłumaczyła, że mały się
Musiałaś się bardzo denerwować w ciąży i przezywać jakiś stres, dlatego synek teraz jest taki nerwowy. Nie pocieszę cię, bo mój ma dzisiaj 7 lat i dalej wpada w takie nastroje, no jest już na tyle duży, że ja mogę to ignorować. Nic go nie nauczyło to że nikt nie reaguje i nic histerią nie wymusi. Po prostu jak wpadnie w taki stan, to nic do niego nie dociera. Dopiero jak przejdzie wie i rozumie ze to było niegrzeczne. Po prostu nie panuje nad nerwami i emocjami. Na mojego działały samochodziki, od małego wiedziałam, że jak wymyślę mu zabawę z samochodami, to będę miała spokój. Czym się interesuje twoje dziecko, co lubi najbardziej musisz to wykorzystać.